Idea projektu badawczego oraz konserwacji-restauracji Biblii była od początku związana z zamysłem ponownego upublicznienia dla zwiedzających oryginału tego cennego cymelium. Mają na uwadze, że wspólnota patrymonialna zawsze dąży do bezpośredniego poznania tego, co autentyczne i wiarygodne, a ma to szczególne znaczenie zwłaszcza wówczas, gdy to od tej wspólnoty zależy przetrwanie danego obiektu. Tak było w przypadku Biblii, która ocalała z wojny i wróciła do Pelplina tylko dzięki determinacji wielu osób, które podczas tej operacji narażały życie. Projekt odpowiada na potrzebę bezpośredniego poznania zabytku: na miejsce wystawianego dotąd na ekspozycji faksymile, którego autentyczność nie zawsze była dla zwiedzających oczywista, trafił oryginalny egzemplarz druku, który z uwagi na bezpośredni związek z wynalazkiem Gutenberga jest dziś traktowany jako najcenniejsza książka cywilizacji zachodniej. Bezpośrednim wynikiem projektu „Ratujemy…” było było przygotowanie Biblii do ekspozycji i przygotowanie ekspozycji dla Biblii. Jest to pierwszy etap budowy nowej wystawy stałej w Muzeum Diecezjalnym w Pelplinie, które docelowo ma nosić nazwę Muzeum Biblii Gutenberga i Sztuki Sakralnej.
Powrót Biblii na ekspozycję poprzedził zakończony 23 III 2025 pokaz w Muzeum Narodowym w Warszawie – co miało znaczenie symboliczne. Od czasu sprowadzenia do Pelplina, ten cenny zabytek opuścił go na dłużej tylko raz, na czas drugiej wojny światowej, a jego wojenna tułaczka zakończyła się podobnym pokazem – w Muzeum Narodowym właśnie.
W obecnej odsłonie, wystawa „Wokół Pelplińskiej Biblii Gutenberga” jest pomyślana minimalistycznie, czyli z redukcją form (detali, ornamentów) i treści oraz elementów interaktywnych do podstawowych elementów; postawieniem na czystość, neutralność, prostotę i obiektywizm przekazu. Jej głównym obiektem jest sama Biblia. Zabytek jest prezentowany w gablocie o oszczędnej formie, która nie zakłóca jego oddziaływania, a za to spełnia wszelkie wymogi konserwatorskie. Jest to najbardziej zaawansowana gablota muzealna, dostosowana do potrzeb ekspozycji zabytku o tak złożonej strukturze, jaką można zaprojektować, korzystając z dostępnych obecnie technologii, zaopatrzona w sensory mierzące 12 czynników, wpływających na stan zachowania i bezpieczeństwo – czujniki temperatury, wilgotności, światła, lotnych związków organicznych, dwutlenku węgla, siarki i azotu, ozonu, metanu, amoniaku, a także pyłu i mikro-drgań. Ma też własny bezobsługowy system utrzymywania wskazanej wilgotności i specjalnie zaprojektowany inteligentny system oświetlenia, sterowany bezprzewodowo.
_________________________________________________
Narracja jest punktowa i symboliczna. Zgromadzone „wokół Pelplińskiej Biblii Gutenberga” obiekty są same przez się sugestywne – jak współczesna kopia prasy zaprojektowanej przez Jana Gutenberga. Obok Biblii znajduje się poza tym obecnie tylko kilka eksponatów, które w pierwszej kolejności dopowiadają jej burzliwą historię najnowszą i mają działać na wyobraźnię zwiedzających. W obliczu trudnej, znów groźnej sytuacji geopolitycznej, przypomnienie wojennej tułaczki tego (i innych) artefaktów nie jest przypadkowe. Jako społeczeństwo, musimy zdawać sobie sprawę ze stałej konieczności ochrony naszego dziedzictwa, także ochrony bezpośredniej, która bez emocjonalnego zaangażowania i poczucia odpowiedzialności może się nie powieść. Celem ekspozycji jest rozbudzenie tych emocji, stąd tak wiele miejsca w opisie poświęcono najnowszej historii tego dzieła, a dla wizualizacji pokazano kopię pelplińskiej walizki ewakuacyjnej, w której Biblię przewozili: przez Polskę ksiądz Antoni Liedtke, a przez całą Europę – ryzykując życie – wiceprezes Banku Gospodarstwa Karkowego, Wiesław Domaniewski, i wreszcie – także w ogromnym zagrożeniu – dr Karol Estreischer, który w 1940 roku eskortował polskie zabytki na statku Chorzów do Wielkiej Brytanii. Wielka szafa pancerna, którą zaprojektowano dla pelplińskiej Biblioteki Seminaryjnej podkreśla dbałość kolejnych kustoszy o zabezpieczenie obiektu.
Druga ścieżka pokazu, na razie tylko zarysowana, koncentruje się na roli odkrycia Gutenberga dla popularyzacji słowa, w tym – co w Muzeum Diecezjalnym jest szczególnie istotne – słowa Pisma św. Chcieliśmy pokazać, jak istotnym okazał się druk nie tylko dla szeroko pojętej cywilizacji, ale konkretnie – dla ewangelizacji poprzez dostęp do tekstów biblijnych. Na ekspozycję stałą w dziale „BIBLIA PRZED GUTENBREGIEM” trafiły dwa cenne obiekty rękopiśmienne, z różnego czasu i o różnej zawartości, oba związane z dziedzictwem pelplińskich cystersów. Są to nigdy dotąd nie pokazywane w warunkach muzealnych dwa tomy większego kompletu łacińskiej biblii spisanej w Nadrenii na przełomie XII i XIII wieku, jakie trafiły tu z Meklemburgii, z opactwa macierzystego Pelplina. Te woluminy, należące wcześniej do mnichów w Doberanie, są świadectwem początku miejscowej historii konwentu. Zarazem jest to cenny przykład rękopiśmiennej kopii Wulgaty z okresu dojrzałego średniowiecza, pięknie iluminowanej w duchu cysterskim. Drugi średniowieczny obiekt – całkiem nieznany – jest późniejszy i najpewniej powstał już w samym Pelplinie. Zawiera glosy (czyli komentarze) Anzelma z Laon do ewangelii wg św. Łukasza i św. Marka – jest to przykład literatury egzegetycznej, niezwykle uczonej, dostępnej tylko dla wąskiego grona litterati, a związanej z interpretacją Pisma św. Wszystkie trzy woluminy oprawiono w Pelplinie, mniej więcej w tym samym czasie – około połowy XIV wieku, są one przechowywane w tym miejscu nieprzerwanie od kilkuset lat. W pelplińskiej Bibliotece Diecezjalnej takich niezwykłych cymeliów jest więcej i mamy nadzieję na udostępnienie ich – nawet w krótszych cyklach, na zasadzie pokazów – na wystawie „Wokół Peplińskiej Biblii Gutenberga”.
W drugiej gablocie – „BIBLIA PO GUTENBERGU” – znajdują się obiekty, jakie dokumentują wynik popularności druku i upowszechnienia Pisma św., po pierwsze: w zupełnie nowej formie edytorskiej, po drugie: w olbrzymiej liczbie egzemplarzy, po trzecie: – w języku narodowym, w polskim przekładzie. Prezentowany tu egzemplarz Biblii w XVI-wiecznym przekładzie ks. Jakuba Wujka nie należy wprawdzie do najstarszych, ale jest bardzo interesujący z uwagi na ikonografię, stanowi bowiem świetny przykład Biblii ilustrowanej. Jest to mianowicie wydanie z końca XIX wieku, wzbogacone cyklem dwustu trzydziestu grafik francuskiego artysty Gustave’a Doré: najsłynniejszym, niezwykle popularnym w XIX stuleciu i wznawianym do dziś – także jako samodzielna Biblia w obrazach. Ekspozycję wieńczy rzecz wszystkim świetnie znana, której kontekst jednak nie wszyscy pamiętamy. Jest to symboliczna klamra opowieści o potencjale wynalazku Gutenberga: nowe milenijne tłumaczenie Biblii na język polski, tzw. Biblia Tysiąclecia, wznowiona ostatnio na obecny Rok Jubileuszowy. Wydawana jest w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy, a w 1980 r. opublikowana została w maleńkiej, kieszonkowej formie: w całości, w jednym woluminie, na papierze, którego grubość nie przekracza dwóch tysięcznych milimetra. Jest to maksimum technologicznych możliwości druku, z którymi konkurować już może tylko aplikacja z tekstem Pisma Świętego Biblii Tysiąclecia na telefon, dokumentująca dokonujący się na naszych oczach proces remediacji.
Juliusz Raczkowski
KURATOR
Juliusz Raczkowski
KONCEPCJA MERYTORYCZNA
Juliusz Raczkowski
KONCEPCJA PLASTYCZNA
Juliusz Raczkowski i Zdzisław Mackiewicz
TEKSTY
Juliusz Raczkowski przy współpracy Moniki Jakubek-Raczkowskiej
OŚWIETLENIE
ABC Lighting – Anna Bentyn
AUTOMATYKA OŚWIETLENIA I SCENY
Mateusz Janowski Lightworks przy współpracy Juliusza Raczkowskiego
KONCEPCJA I PROJEKT GABLOTY BIBLII
Grupa Vitrum – Andrzej Witkowski i współpracownicy
OPOMIAROWANIE CZUJNIKAMI
Bartosz Olesiński, Stowarzyszenie Inteligentne Miasto „Gdańsk. Network”